sobota, 10 sierpnia 2013

O czym jest ten blog i po co to wszystko?

Miało być konkretnie - o jednej wyprawie rowerowej, a wyszło trochę bardziej ogólnie, czyli jak zwykle, inaczej niż zaplanowano :). Co będzie dalej i czy to przeżyje? Zobaczymy. Pomysł na założenie tego bloga wpadł mi do głowy podczas dopiero co zakończonej WMSWR (Warmińsko-Mazursko-Suwalskiej Wyprawy Rowerowej). Jeszcze przed samym wyjazdem (analizując co jeszcze będzie absolutnie niezbędne, a czego niepotrzebnie nie taszczyć na pojeździe napędzanym siłą własnych mięśni) do sakwy dorzuciłam zeszyt i długopis. Pamiętam, że gdy miałam -naście lat (z przedrostkiem 3- albo 4-) i wyjeżdżaliśmy gdzieś dalej na wakacje Mama zaproponowała, żebym spisywała najciekawsze wydarzenia z podróży. Po latach przypomniałam sobie o tej formie uwieczniania wspomnień - tak zaczął się tworzyć mój osobisty "Pamiętnik z wakacji"...i na pewno nie były to wakacje przypominające te z Lloret de Mar :D. Teraz tylko przerobić na wersję elektroniczną, dorzucić jakieś zdjęcia i jest sobie blog. No to do roboty! :-)



A propos tego, o co chodzi z tytułem.

Póki jeszcze w 90% żyję myślami o minionej wyprawie chciałabym podzielić się "na świeżo" przeogromnym optymizmem i pozytywną energią, która często jest odwrotnie proporcjonalna do energii fizycznej utraconej na przykład podczas pokonywania kolejnego wzniesienia w 36-stopniowym upale. Często żeby sprawić sobie radochę przebieramy w różnych środkach, głównie materialnych: nowa furka, lepszy lapek, ładny ciuszek, albo jakaś głupia kawa z lodami i ciastkiem cynamonowym :). Na to wszystko idzie sporo kasy, często zarobionej dzięki długiej i ciężkiej pracy. Długość trwania zadowolenia po takich wydatkach? Kawa - od momentu rozpoczęcia spożywania do momentu zakończenia (później zostają tylko wyrzuty sumienia dot.ilości: kalorii, którą w siebie wpakowaliśmy, wypłukanego przez kawę magnezu i wydanej kasy), fura - od momentu pierwszej przejażdżki z widokiem na zazdrosne oko sąsiada do momentu pierwszej naprawy powypadkowej i tak dalej...Te radości są miłe i przyjemne, ale niespodziewanie szybko przemijają. Często wystarczy naprawdę niewiele, żeby odnaleźć szczęście, które pozostaje na bardzo długo...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz